W tym momencie na stadionie zapanowała euforia, a spotkanie zostało przerwane na 16 minut. Na murawę wbiegli m.in. jego żona, dzieci, matka, przyjaciele, znajomi oraz rzesza dziennikarzy i fotoreporterów. Brazylijczyk zbierał zewsząd zasłużone gratulacje, a od prezydenta klubu Eurico Mirandy otrzymał specjalną koszulkę z numerem 1000 na plecach. Wykonał w niej rundę honorową wokół boiska, po czym mecz został wznowiony. "Dedykuję tysięczną bramkę mojej rodzinie i dzieciom. To wspaniały moment w moim życiu. Przede mną tylko jeden piłkarz osiągnął podobną granicę" - powiedział Romario. W swój dorobek wliczył trafienia nie tylko z oficjalnych meczów seniorów, ale także młodzieżowych, towarzyskich i pokazowych. W 1969 roku tysięcznego gola zdobył król futbolu - Pele. Miał wtedy 29 lat. Karierę zakończył z bilansem 1281 bramek w 1363 grach. FIFA nie uznaje rekordu Romario, bowiem według światowej federacji liczą się tylko gole strzelone w oficjalnych meczach. Historycy piłki nożnej przypominają z kolei, że w pierwszej połowie poprzedniego wieku 1000 bramek uzyskali dwaj zawodnicy - Brazylijczyk Artur Friedenreich (1329) i Austriak Franz Binder (1005). Według holenderskiego dziennika "De Volkskrant" 41-letni Romario da Souza Faria, bo tak brzmi jego pełne nazwisko, już wcześniej osiągnął magiczną granicę, gdyż nie uwzględnił gola strzelonego w barwach PSV Eindhoven. Romario ma na koncie tytuł mistrza świata wywalczony z reprezentacją Brazylii w 1994 roku. W tym samy roku został uznany piłkarze roku w plebiscycie FIFA. Bramkostrzelny napastnik występował m.in. PSV Eindhoven, FC Barcelona, Valencia CF.