Na dzień przed inwazją zbrojną Rosji na Ukrainę Roman Jaremczuk publicznie wyraził solidarność ze swoim narodem. Podczas meczu Benfiki Lizbona z Ajaksem Amserdam w Lidze Mistrzów strzelił gola, a tuż po tym ściągnął koszulkę i zaprezentował specjalnie przygotowany podkoszulek z symbolem ukraińskiej armii. Następnie ucałował znak. Kilka godzin później Władimir Putin wydał rozkaz o napaści na Ukrainę. Od tamtej pory z całego świata płyną wyrazy potępienia dla rosyjskiej agresji oraz słowa solidarności z Ukraińcami. Roman Jaremczuk wzruszony scenami na meczu Benfica - Vitoria Podczas niedzielnego meczu z Vitorią kibice Benfiki dali znak wsparcia dla Jaremczuka i jego rodaków. Przed wejściem piłkarza na boisko, przekazano mu kapitańską opaskę. Następnie, już po pojawieniu się na murawie, powitała go ogłuszająca owacja na stojąco. Na trybunach było widać flagi w ukraińskich barwach. Roman Jaremczuk był bardzo wzruszony takimi scenami. Nie obyło się bez łez. Po meczu sportowiec zabrał głos i podziękował za solidarność. "Drodzy fani Benfiki, partnerzy zespołu, personel, kierownictwo i po prostu ludzie z Portugalii. Cała Ukraina dziękuje za wsparcie. Tę chwilę Ukraińcy zapamiętają na całe życie. Wasze brawa nie są dla mnie, Wasze brawa są dla całego narodu i żołnierzy, którzy chronią moją rodzinę, moich przyjaciół i całą Ukrainę" - napisał w mediach społecznościowych. Piątek, Zieliński, Szczęsny - zobacz, jak grali w Serie A