Pomocnik Wisły Kraków, podobnie jak dwudziestu innych piłkarzy Ruchu, dwa lata temu za namową prezesa Krystiana Rogali wziął 10-tysięczny kredyt, który później klub miał spłacić. Jak to często w polskim futbolu bywa skończyło się na obietnicach i obecnie byli piłkarze "Niebieskich" muszą spłacać z nawiązką dług zaciągnięty przez Rogalę. - Jestem wściekły, bo ostatnio komornik zabrał mi aż 13 tysięcy, gdyż musiałem zapłacić jeszcze 3 tysiące odsetek i kosztów. Ja tej sprawy nie odpuszczę. Będę się z panem Rogalą sądził nawet przez 10 lat! - odgraża się Gorawski. Oburzenia postępowaniem Rogali nie kryje Piotr Duda, który kiedyś również zakładał koszulkę Ruchu. - Dostałem dokument do podpisu. Była już na nim parafa prezesa i autograf notariusza. Rogala tłumaczył, że to jest zobowiązanie Ruchu na podstawie którego otrzymam zwrot pobranego przeze mnie kredytu. Pieniądze miały być zwrócone z funduszy Canal +. Miałem wtedy 20 lat i naiwnie się zgodziłem jeszcze podżyrować kredyt kolegi z Ruchu, Jarka Potoka. Wziąłem więc na siebie 20-tysięczny kredyt. Głupi byłem jak but! - wyjaśnia sytuację Piotr Duda, który obecnie zarabia na chleb w płockiej Wiśle.