Rodacy piłkarza z uwagą słuchali jego opowieści o sensacyjnym przejściu do Manchesteru City. W pewnym momencie dała znać o sobie podświadomość piłkarza: - Ostatniego dnia okienka transferowego Chelsea złożyła niezwykłą ofertę, którą zaakceptowałem - powiedział Robinho i nawet nie zorientował się, że coś jest nie tak. - Chciałeś chyba powiedzieć: "Manchester City" - poprawił go jeden z dziennikarzy. - Ach tak, Manchester, przepraszam! - odparł skonfundowany Brazylijczyk.