W drugiej połowie sierpnia Robert Lewandowski obchodził 33. urodziny. Z tej okazji, wraz z żoną Anną, która jest od niego młodsza o zaledwie 3 tygodnie, wyprawił huczną, łączoną imprezę urodzinową. Para zorganizowała przyjęcie w swojej knajpie w Warszawie. Z prezentami przybyła śmietanka towarzyska. Byli przedstawiciele świata gwiazd i celebrytów z Pauliną Krupińską, Sebastianem Karpielem-Bułecką, Natalia Szroeder i Quebonafide na czele. Pojawili się też kolega "Lewego" z reprezentacji Polski Wojciech Szczęsny razem z żoną Mariną Łuczenko-Szczęsną, oraz siatkarz Andrzej Wrona z żoną Zofią Zborowską-Wroną.Według medialnych doniesień Lewandowscy porządnie zadbali o to, by goście świetnie się bawili. Były dobre jedzenie, muzyka grana na żywo i show w wykonaniu tancerek, którym akompaniowała skrzypaczka. Rafał Pacześ ujawnił nieznany dotąd fakt dotyczący imprezy Lewandowskich Teraz, po przeszło miesiącu od imprezy, na jaw wyszedł kolejny szczegół dotyczący urodzin. A ujawnił go... Rafał Pacześ. Komik zdradził, że on także pojawił się na przyjęciu. Zapewnił gościom dodatkową atrakcję, występując na scenie. Jak się okazuje, w podzięce otrzymał od "Lewego" koszulkę meczową Bayernu Monachium z autografem. W komentarzach pod wpisem wywiązała się ciekawa dyskusja. "I jak tam na urodzinach? To się raczej z prezentem przychodzi, a nie wychodzi" - dopytywał jeden z internautów. Szybko doczekał się odpowiedzi. "Przyszedłem z prezentem. Koszulka przyszła wczoraj kurierem" - wyjaśnił Pacześ. LEWANDOWSKI ZABLOKUJE TRANSFER RYWALA?ROBERT LEWANDOWSKI NIE PRZEGAPI OKAZJI. ATAK NA "ZŁOTĄ PIŁKĘ" Anna Lewandowska z córką! Biegnie na spotkanie z Zosią ŚlotałąKP