Szkoleniowiec FC Barcelony unikał pochwał dla swoich podopiecznych, natomiast był pełen uznania dla postawy golkipera lokalnych rywali, Kameruńczyka Kameniego, który znakomicie obronił groźne uderzenia Iniesty oraz swojego rodaka Samuela Eto'o. "On kilka razy znakomicie interweniował i to było bardzo ważne dla jego drużyny. Jego gra była kluczowa dla losów spotkania" - chwalił bramkarza Espanyolu Rijkaard, który nie krył rozgoryczenia po meczu na Camp Nou. "Jesteśmy wszyscy mocno wkurzeni. Nawet nie z powodu remisu. Straciliśmy nasz rytm gry i zmarnowaliśmy kilka sytuacji. W drugiej połowie dominowaliśmy na boisku, ale bez sukcesu. Nie spodziewaliśmy się tego" - stwierdził trener Barcelony, która po raz pierwszy w tym sezonie w drugim kolejnym ligowym meczu nie odnotowała zwycięstwa. W minioną sobotę podopieczni Franka Rijkaarda zremisowali 1:1 w Sorri z Numancią. "Teraz nie możemy sobie zaprzątać głowy tymi potknięciami, bowiem czekają nas ważniejsze w tym sezonie spotkania" - oznajmił Frank Rijkaard. <A href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/his/1?id=8254&nr=26">Wszystkie spotkania 26. kolejki Primera Divison można śledzić w naszym serwisie NA ŻYWO</a> <A href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/his/1/tabela">Zobacz tabelę hiszpańskiej Primera Division</a>