Ricardo Sa Pinto sięgnął po drugie trofeum w swojej karierze szkoleniowej. W 2018 roku zdobył Puchar Belgii ze Standardem Liege, a teraz wygrał Superpuchar Iranu. Jego Esteghlal FC pokonał FC Nassaji 1:0. Decydującą o losach spotkania bramkę strzelił w 51. minucie Amir Arsalan Motahari. Trener po końcowym gwizdku nie pokazywał jednak nadmiernej radości z powodu trudnej sytuacji w kraju. Sa Pinto dedykuje zwycięstwo Irańczykom. "Życie jest ponad piłką" - Chcielibyśmy być szczęśliwsi, ale okoliczności w Iranie nie są tak szczęśliwe. Swój mały udział w tym zwycięstwie dedykuję kobietom i mężczyznom w Iranie, którzy bardzo cierpią. Życie jest ponad futbolem - powiedział portugalski szkoleniowiec, cytowany przez serwis torcedores.com. Przypomnijmy, że w Iranie toczą się obecnie protesty na ulicach. 13 września policja obyczajowa zatrzymała 22-letnią Kurdyjkę Mahsy Amini za zbyt krótkie nakrycie głowy. Według relacji jej rodziny, miała być bita po głowie przez funkcjonariuszy. Trzy dni później służby podały do wiadomości publicznej, że kobieta zmarła z powodu "nagłej niewydolności serca". Społeczeństwo postanowiło pokazać swój sprzeciw. Sa Pinto jest znany w Polsce z prowadzenia Legii Warszawa od sierpnia 2018 do kwietnia 2019 roku. Po etapie kariery w Ekstraklasie obejmował on kolejno Bragę, Vasco da Gama, Gaziantep, Moreirense i Esteghlal. W żadnym z tych klubów nie pracował dłużej niż pół roku. Być może wygrany Superpuchar pozwoli mu na dłużej zostać w Iranie. Czytaj także: Smuda ostrożny przed mundialem. "Pompowanie balonika może się źle skończyć"