Niebieska kartka miałaby być dodatkowym narzędziem w arsenale sędziów, czymś pomiędzy żółtą a czerwoną, mającym pozwolić opanować sytuację na boisku. Umożliwiałaby czasowe wykluczenie zawodnika z gry na dziesięć minut za m.in. faul taktyczny lub niesportowe zachowanie, w tym obrażanie arbitra głównego spotkania. Dwie niebieskie kartki - podobnie jak w przypadku czerwonej - miałyby skutkować wyrzuceniem piłkarza z boiska. Pomysł wprowadzenia takiego rozwiązania szybko wzbudził niemałe kontrowersje. Przeciwko niemu wypowiadało się wielu znanych zawodników i trenerów. Stanowcze stanowisko w tej sprawie przedstawiła też Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej. Ostatecznie IFAB nie zdecydowała się na przetestowanie czasowych wykluczeń zawodników w meczach na poziomie zawodowym. To jednak nie oznacza, że IFAB całkowicie zrezygnowała z tego pomysłu, a jedynie póki co odsunęła go w czasie. Jak ogłoszono podczas 138. Corocznego Zgromadzenia Generalnego w Loch Lomond w Szkocji, rozwiązanie nadal będzie bowiem testowane na poziomie amatorskim. IFAB ogłasza zmiany. Trzy nowości w przepisach piłki nożnej W zawodowych ligach krajowych - ale nie dwóch najwyższych - zostaną za to przetestowane trzy inne nowości w przepisach. Jak ogłosiła w sobotę Międzynarodowa Rada Piłki Nożnej: - tylko kapitan zespołu ma mieć pozwolenie na dyskusje z sędzią w określonych sytuacjach; - arbitrzy mają otrzymać możliwość odesłania zawodników na przeciwległe pola karne w celu "ostudzenia" emocji; - zwiększony zostanie czas, w jakim piłkę może trzymać w rękach bramkarz, z sześciu do ośmiu sekund, ale przekroczenie tego limitu skutkować będzie utratą piłki. IFAB chce też kontynuować testowanie innego rozwiązania, związanego z analizą VAR. O jej zakończeniu i swojej decyzji sędzia główny miałby informować przed stadionowe głośniki. To nie jedyne zmiany, wprowadzone przez Radę. 1 lipca (z możliwością zaimplementowania ich wcześniej lub nie więcej niż rok później) wejdą też w życie przepisy, pozwalające na przeprowadzenie dodatkowej zmiany w przypadku podejrzenia u zawodnika wstrząśnienia mózgu. Co ważne, organizatorzy rozgrywek nie mają jednak obowiązku, a jedynie możliwość, by uwzględnić ten przepis w swoich regulaminach.