- Nie obchodzi mnie to. Niech idzie, gdzie chce - odpowiedział Le Graet w niedzielę w wieczornym programie stacji RMC Sport na pytanie, co sądzi o tym, że Zidane miałby pracować jako selekcjoner Brazylii. Nawet Emmanuel Macron czuje się urażony Ta wypowiedź natychmiast spotkała się z lawiną krytyki. Jako jeden z pierwszych za Zidane’m ujął się Kylian Mbappe. - Zidane to Francja, nie można w ten sposób lekceważyć legendy - napisał król strzelców ostatnich mistrzostw świata. Do sprawy natychmiast odniosła się minister sportu Amelie Oudea-Castera. - To kolejna wypowiedź nie na poziomie z bonusem w postaci braku szacunku, który boli nas wszystkich, dla legendy sportu i piłki nożnej. Prezydent największej francuskiej federacji sportowej nie powinien tak mówić - napisała szefowa resortu. Le Graeta skrytykowali m.in. koledzy Zidane’a z czasów gry w reprezentacji Youri Djorkaeff, Laurent Blanc, Franck Ribery. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej minister Oudea-Castera powiedziała, że rozmawiała na ten temat z prezydentem Republiki Emmanuelem Macronem: "Pan prezydent wyraził wielkie ubolewanie z powodu tej wypowiedzi". Ludovic Obraniak jest za rewolucją Nic dziwnego, że Le Graet mimo przeprosin stoi na straconej pozycji. "To zbyt wiele. Potrzeba wewnętrznej rewolucji" - stwierdził w programie telewizyjnym "L’Equipe" Ludovic Obraniak, były reprezentant Polski. Według informacji francuskich mediów trwają już poszukiwania następcy obecnego prezesa. Wspomniany Obraniak przytoczył wewnątrzredakcyjne rozmowy w RMC Sport. - Michel Platini powiedział im, że jeżeli ktoś złoży mu propozycję, to się zastanowi... No to na co my czekamy? - pytał się były piłkarz "Bialo-Czerwonych". Nieczysta karta Michela Platiniego Wiadomo, że w przyszłym tygodniu Platini ma się spotkać z minister sportu. Rozmowa miała dotyczyć sytuacji w międzynarodowym futbolu i była zaplanowana jeszcze w czasie mistrzostw świata w Katarze. Dziś kontekst jest jednak inny i możliwe, że dojdzie do zmiany planów. Platini może być zaproponowany jako kandydat na nowego szefa FFF. Sytuacja jest jednak niezręczna. Były szef UEFA był oskarżony o oszustwo, w tym o przyjęcie od byłego prezesa FIFA Seppa Blattera 1,5 miliona euro. W lipcu szwajcarski sąd go uniewinnił, ale prokuratura nie daje za wygraną. Platini czeka na nowy proces. Podobno sam nie bardzo pali się do objęcia funkcji prezesa francuskiej federacji, z drugiej strony od dawna jest w konflikcie z Le Graetem. Olgierd Kwiatkowski