Reprezentacja Niemiec od jakiegoś czasu nie rozgrywa żadnych meczów o stawkę. Jako gospodarze zbliżających się mistrzostw Europy nie biorą udziału w eliminacjach, a wszystkie ich starcia są meczami towarzyskimi. Ostatnio podopieczni Juliana Nagelsmanna mierzyli się z Turcją i przegrali to spotkanie 2:3. Tym razem ich rywalem była reprezentacja Austrii, która również okazała się lepsza od Niemców. Pierwszy gol w tym meczu padł w 29. minucie. Wtedy na listę strzelców po asyście Christopha Baumgartnera wpisał się Marcel Sabitzer. Do przerwy Austriacy prowadzili 1:0. Czerwona kartka dla Leroya Sane. Skrzydłowy nagle "stracił głowę" Po zmianie stron Niemcy otrzymali kolejny cios. Tym razem nie w postaci gola dla rywali, a czerwonej kartki pokazanej Leroyowi Sane. Skrzydłowy Bayernu Monachium w 49. minucie stracił nad sobą panowanie i uderzył Philippa Mwene. Decyzja sędziego mogła być tylko jedna - wyrzucenie piłkarza z boiska. Na nieco ponad kwadrans przed końcem meczu Austriacy podwyższyli swoje prowadzenie. Wspomniany wcześniej Baumgartner zdobył gola na 2:0 i tym samym praktycznie odebrał Niemcom nadzieję na korzystny wynik w tym spotkaniu. Już wszystko jasne. Wiemy, kto powalczy w barażach o Euro 2024. Z kim zagra Polska? Podopieczni Juliana Nagelsmanna, grając w dziesięciu, nie byli w stanie nawiązać walki ze swoimi południowymi sąsiadami. Spotkanie zakończyło się ich porażką 0:2 i potwierdziło, że kryzys reprezentacji Niemiec trwa i nic nie zapowiada tego, że szybko się zakończy.