Karol Świderski już od dawna wydawał się tym reprezentantem Polski, który swoją grą zasłużył na wykonanie kolejnego kroku w swojej karierze. Już, gdy odchodził z Grecji w styczniu 2022 roku, wydawało się, że być może Świderski mógłby wybrać jedną z lepszych europejskich lig. Polak odszedł jednak do amerykańskiej Major League Soccer, gdzie zasilił barwy Charlotte FC. Czas spędzony za oceanem był dla Świderskiego naprawdę udany, z pewnością pozwolił mu się rozwinąć. Ogromne wsparcie dla kapitana, ale bez lidera ani rusz. Fatalna seria trwa Po dwóch latach w USA Polak zdecydował się na ten kolejny krok. Zimą 2024 roku napastnik został wypożyczony do swojej wymarzonej Serie A. Świderski na pół roku zasilił barwy Hellasu Verona. Klub z Verony zapewnił sobie jednak opcję wykupu naszego kadrowicza po zakończeniu sezonu. Celem napastnika musiało być więc udowodnienie, że jest warty pieniędzy, które działacze zespołu z Verony musieliby za niego zapłacić. Początek w nowych barwach nie jest jednak dla niego udany. Świderski z golem! Utrzymanie na szali Do 36. kolejki Serie A Świderski nie zachwycał. W trzynastu rozegranych meczach Polak strzelił zaledwie jednego gola. Warto dodać jednak, że w większości tych przypadków nasz napastnik wchodził na murawę dopiero jako rezerwowy, a wiadomo, że w takich sytuacjach trudniej o dodawanie dobrych liczb do swojego konta. Zła wiadomość dla Polski, problem widać gołym okiem. Miejsce w rankingu mówi wszystko Tak samo wydarzyło się także w spotkaniu 36. kolejki ligi włoskiej przeciwko Torino. Świderski zaczął ten pojedynek na ławce rezerwowych i na murawie pojawił się w 62. minucie pojedynku. Wówczas na tablicy wyników widniał rezultat 0:0. Już po zaledwie pięciu minutach na boisku Świderski zaznaczył swoją obecność. Polak doskonale wbiegł w obręb piątki i idealnie dołożył stopę. Piłka wpadła do siatki i Hellas Verona wyszedł na prowadzenie 1:0. W tamtym momencie wydawało się, że będzie to niesamowicie ważny gol, bo zapewni utrzymanie. Wówczas z pewnością na głowę Świderskiego posypałyby się komplementy. Nasz napastnik strzelił jednak jedynie gola honorowego. Już dziesięć minut później bowiem Torino wyrównało, a jeszcze chwilę po tym golu zespół z Turynu dołożył drugiego gola i zabrał Hellasowi niezwykle ważne trzy punkty. Obecnie zespół z Verony po tym starciu ma 34 punkty na koncie i przewagę ledwie czterech oczek nad ostatnim obecnie spadającym Udinese Calcio. Do końca pozostały ledwie dwie kolejki. Udinese ma mecz zaległy. Gol Świderskiego to z pewnością dobry sygnał dla Michała Probierza, który z pewnością tego napastnika widzi w swojej kadrze na Euro 2024.