Fenerbahce idzie łeb łeb w ligowej tabeli z Galatasaray. Przed 13. kolejką oba zespoły miały na koncie po 31 punktów i było wiadomo, że ewentualnie potknięcie jednej z tych ekip sprawi, że druga zbuduje punktową przewagę. Pierwsza z drużyn ze Stambułu swoją robotę perfekcyjnie wykonała już w sobotę, gdy bardzo pewnie 4:0 pokonała Alanyaspor. I "Lwy" czekały, jak odpowie ekipa "Żółtych Kanarków". Sebastian Szymański potwierdził, że w Turcji gra jak z nut Podopiecznym Ismaila Kartala nie poszło jak z płatka, bowiem to zespół gości pierwszy objął prowadzenie. W 39. minucie piłkę do siatki skierował napastnik z Austrii, Can Keles. Gospodarze zeszli na przerwę wiedząc, że trzeba będzie odrabiać straty i po wznowieniu meczu szybko wzięli się do realizowania swojego zadania. Bohaterem został gwiazdor zespołu, napastnik Duszan Tadić. Serb wpisał się na listę strzelców dwukrotnie, w ciągu dziesięciu minut. Najpierw wykorzystał rzut karny (48. min), a później wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Wyceniany obecnie na 5,5 mln euro snajper sfinalizował podanie, które w jego kierunku posłał Sebastian Szymański. Orzeł w swoim stylu popędził prawym skrzydłem, otrzymał w tempo podanie, z piłką wbiegł w pole karne i bardzo przytomnie obsłużył ustawionego na wprost bramki Tadicia.