Przemysław Płacheta w 2020 roku zdecydował się opuścić Polskę. Skrzydłowy Śląska Wrocław wówczas postawił na rozwój w Anglii, a konkretnie grę na zapleczu Premier League. Polak przeniósł się do Norwich City. Klub z PKO Ekstraklasy dostał za swojego gwiazdora jedynie trzy miliony euro. Na dziś jednak bardzo trudno jest powiedzieć, aby ten ruch w perspektywie czasu się opłacił. Show Cristiano Ronaldo. Wielki występ Portugalczyka. Al-Nassr gromi w derbach Jak na razie po wyjeździe z Polski Płacheta niewątpliwie nie spełnił nadziei, którą w nim w Anglii pokładano. Wielkie problemy w odniesieniu do jego występów, a właściwie ich braku, były związane z kontuzjami. Przez samo stłuczenie kości piszczelowej Polak pauzował 312 dni, co w przypadku akurat takiego urazu wydaje się być okresem zdecydowanie zbyt długim. Przemysław Płacheta z golem na wagę wygranej Trzeba jednak przyznać, że w sezon 2023/2024 Polak wszedł w naprawdę dobrej formie. Już w swoim pierwszym występie ligowym Płacheta zagrał zaledwie czternaście minut, ale mimo tego potrafił pomóc swojemu zespołowi. W meczu przeciwko Huddersfield skrzydłowy bowiem popisał się asystą przy jednym z goli i tym samym otworzył swój dorobek w klasyfikacji kanadyjskiej. Rywal Rakowa pewny swego. "Nawet gdybyśmy przegrali" Kolejny punkcik w tym aspekcie dorzucił podczas meczu w spotkaniu Pucharu Ligi Angielskiej. Tym razem Płacheta wpisał się na listę strzelców. Polak wyszedł w pierwszym składzie swojego zespołu i na początku drugiej połowy odwdzięczył się za zaufanie. Płacheta przyjął piłkę w polu karnym, odwrócił się z nią w stronę bramki i kopnął nie do obrony dla bramkarza rywali. Tym samym jego zespół wygrał 1:0, a Polak został bohaterem. Jak na razie łącznie w barwach Norwich Płacheta przez trzy lata wystąpił w zaledwie 45 spotkaniach. Strzelił w nich dwa gole oraz cztery razy asystował. Trzeba uczciwie powiedzieć, że liczono na więcej. Być może gol z Bristol City będzie swego rodzaju nowym otwarciem dla siedmiokrotnego reprezentanta Polski.