To o tyle interesujące, że jeszcze w sobotę Royal-Union informował w swoich mediach społecznościowych, że Kozłowski jest już gotowy do gry i został wpisany do protokołu meczowego. Tymczasem dziś okazało się, że dla Polaka zabrakło miejsca choćby na ławce rezerwowych. Kozłowski trafił na trybuny. Kacper Kozłowski nie zmieścił się w kadrze meczowej Jego Royal-Union Saint-Gilloise podejmowało znajdujące się w dolnej części tabeli Sint-Truidense VV. Zespół Kozłowskiego był uważany za murowanego faworyta. Tymczasem niespodziewanie goście wyszli na prowadzenie w 54. minucie i nie oddali go już do końca spotkania. Royal-Union miał szansę wywalczyć chociaż remis, ale w 92. minucie Dante Vanzeir nie wykorzystał rzutu karnego. Pomimo tej porażki (pierwszej od listopada zeszłego roku), zespół Kozłowskiego pozostaje liderem ligi belgijskiej. Nad drugim w tabeli Royal Antwerp ma siedem punktów przewagi. Do tej pory Kacper Kozłowski wystąpił w dwóch spotkaniach Royal-Union. W obu pojawiał się na boisku w samych końcówkach. Jakub Żelepień, Interia