26-letni zawodnik klubu CD Olimpia został zastrzelony na parkingu w okolicy swojej rodzinnej miejscowości La Ceiba w Hondurasie. Piłkarz pakował akurat zakupy do samochodu kiedy zbliżył się do niego motocyklista i oddał kilka strzałów, a następnie odjechał. "Na razie nie mamy więcej informacji o przestępstwie, ale przy drogach wyjazdowych z miasta ustawiliśmy patrole, więc nie ma możliwości żeby ktoś wyjechał niezauważony" - powiedział rzecznik prasowy policji. Kilka godzin po tragedii klub Peralty umieścił na swoim Twitterze wpis: "Wyrażamy głęboki smutek i wspieramy członków rodziny naszego drogiego Arnolda Peralty". Do klubu i rodziny zamordowanego zawodnika napływają wyrazy wsparcia z całego świata. Swojego kolegę z reprezentacji narodowej żegnają także znani gracze z Hondurasu. Boniek Garcia napisał: "Odpoczywaj w pokoju, bracie. Bóg przyjmie cię w niebie, pozostaniesz w naszych sercach. "To nie może być prawda, nie wierzę. Boże, dlaczego? Mój brat, mój kumpel. Zawsze byliśmy przyjaciółmi, najpierw w drużynach młodzieżowych, a potem w pierwszej reprezentacji. Zawsze będę cię pamiętał" - napisał Mario Martinez. Honduras od dłuższego czasu zmaga się z falą przestępczości. Odsetek morderstw w leżącym w Ameryce Środkowej państwie jest najwyższy na świecie. Według wyliczeń policji, w skali roku jeden na 360 mężczyzn w wieku 15-29 lat zostaje zamordowany. Arnold Peralta rozpoczął karierę w klubie Vida, z którego w roku 2013 przeniósł się do Glasgow Rangers. Kilka miesięcy temu wrócił do Hondurasu, by grać w Olimpii. Zagrał 26 meczów w reprezentacji kraju.