Do tej pory bazą dla tych drużyn była Łódź. Tu na życzenie selekcjonera Ołeksandra Petrakowa reprezentacja Ukrainy grała jako gospodarz z Armenią i Irlandią. Na stadionie ŁKS odbyły się także mecze w eliminacjach Ligi Mistrzów Dynama Kijów - z Fenerbahce Stambuł (0-0), Sturmem Graz (1-0) i w czwartek z Benfiką Lizbona (0-2). Prezes zaskoczony decyzją Ukraińców Wicemistrzowie Ukrainy zagrają jeszcze rewanż w Portugalii, ale trudno będzie im odrobić straty. Po porażce 0-2 w roli gospodarza w historii występów w pucharach nigdy nie awansowali. Nawet jeśli nie zagrają w fazie grupowej Ligi Mistrzów, to będą w grupie Ligi Europy. Tyle że wiele wskazuje na to, że oba zespoły Łódź zamienią na Kraków. Ukraiński Związek Piłki Nożnej już ogłosił, że we wrześniu ze Szkocją zmierzy się na stadionie Cracovii. - Jestem trochę zaskoczony tą decyzją. Na meczach z Irlandią i Armenią było średnio ponad 11 tysięcy ludzi - podkreśla Adam Kaźmierczak, prezes Łódzkiego Związku Piłki Nożnej i wiceprezes PZPN. Związek pomagał w organizacji meczów reprezentacji Ukrainy. - Domyślam się, że powodem może być to, że w Krakowie jest więcej Ukraińców, a także to, że do tego miasta dużo łatwiej dostać się z Wysp Brytyjskich, co może być ukłonem wobec Szkotów. Dynamo chce lepszej bazy Pytamy w Małopolskim Związku Piłki Nożnej, czy też będą pomagać w organizacji meczu Ukrainy. Wiceprezes Jerzy Nagawiecki zaprzecza. - Dwa czy trzy miesiące temu odebrałem telefon i rozmówca pytał, czy możliwe są mecze w Krakowie. Powiedziałem, że tak i skierował do Cracovii, która jest operatorem stadionu. Obiekt Wisły jest chyba za duży - mówi. - Kraków wydaje się naturalnym miejscem na rozgrywanie takich meczów. Kiedyś razem z Lwowem to była Galicja. Mamy dobra połączenie z Ukrainą kolejowe i autostradę. Wielu Ukraińców mieszkało tu już przed wojną, a po jej wybuchu to był jeden z najbardziej popularnych kierunków dla uchodźców. Tą samą drogą zamierza podążyć Dynamo, ale oficjalnej decyzji jeszcze nie podało. Rzecznik klubu wymijająco odpowiedział, że rozmawiają z różnymi miastami. Wicemistrzowie Ukrainy stacjonowali w Uniejowie, 40 km od Łodzi. Tam dostali do dyspozycji boisko w kompleksie im. Włodzimierza Smolarka. Trener Mircea Lucescu kilka razy jednak narzekał, że musieli dzielić się boiskiem z dziećmi i baza treningowa jest nieodpowiednia. Cracovia kusi bazą Jeśli chodzi o frekwencję na meczach, to było z nią różnie. Na spotkaniu z Fenerbahce było około 11 tysięcy kibiców, Sturm przyciągnął tylko sześć tysięcy fanów. Za to na Benfikę przyszło 16450 widzów. Stadion Cracovii pomieści 15 tysięcy osób, czyli trzy tysiące mniej niż ŁKS. Jednym z powodów, który miał przyciągnąć Dynamo pod Wawel jest oddana niedawno do użytku baza treningowa w Rącznej tuż obok Krakowa. Tam Ukraińcy mieliby trenować bezpłatnie i mieć dużo lepsze warunki niż w Uniejowie. W piątek przy okazji meczu ŁKS - Ruch ma jeszcze dojść do spotkania działaczy łódzkiego i ukraińskiego klubu, ale wydaje się, że sprawa przenosin Dynama do Krakowa jest przesądzona. Klub z al. Unii wziął na siebie organiację meczów kijowian i na tym zarabiał.