To miała być najłatwiejsza przeszkoda dla podopiecznych trenera Marcina Brosza. Malta jest zdecydowanie najniżej notowanym zespołem z całej ósemki uczestników młodzieżowego Euro. Gra w mistrzostwach, bo jest ich gospodarzem. W rankingu UEFA zajmuje 44. miejsce, podczas gdy drugi najgorszy zespół Euro to Islandia (36. pozycja), a kolejna Polska jest 20. Po porażce z Portugalią trener Brosz zrobił zmiany w wyjściowej jedenastce w każdej formacji poza bramką. Na bokach obrony Dominik Biniek zastąpił Dawida Bugaja, a Miłosz Brzozowski Jakuba Lewickiego. W pomocy w miejsce Antoniego Kozubala był Igor Strzałek, a w ataku Tomasza Pieńkę zastąpił Junior Nsangou. Już w 74. sekundzie Polacy byli blisko gola, ale uderzenie Strzałka znakomicie odbił Hugo Sacco. Polacy nie mieli kłopotów, by przedostawać się pod pole karne rywali, ale na początku gorzej było z precyzją jak przy strzale zza pola karnego Kacpra Urbańskiego. Za to w 18. minucie Olivier Zych musiał wykazać się sporymi umiejętnościami, by wybić piłkę po strzale Dylana Scicluny. Czerwona kartka i Polska gra w osłabieniu Wielki problem pojawił się w 21. minucie, kiedy sędzia drugą żółtą kartką za mocno problematyczny faul ukarał Wiktora Matyjewicza i Polacy musieli grać w dziesiątkę. Trener Brosz szybko zdjął napastnika Jordana Majchrzaka i wszedł obrońca Wiktor Smoliński. Polscy piłkarze nie potrafili odnaleźć się w osłabieniu. Gospodarze byli coraz groźniejsi i Zych musiał ratować zespół. Momentami "Biało-Czerwoni" nie byli w stanie nawet wyjść z własnej połowy. W efekcie po 45 minutach było 0:0. Gol i kolejna czerwona kartka Początek drugiej połowy nie przyniósł zmiany w grze - tuż po wznowieniu zagotowało się w polu karnym Polski, ale udało się zażegnać niebezpieczeństwo. Po chwili Maltańczycy założyli wysoki pressing, Polacy stracili piłkę pod własnym polem karnym, ale na szczęście Scicluna nie trafił w pustą bramkę. Trener Brosz z niedowierzaniem pokręcił głową. Drugi wypad Polaków po przerwie dał im bramkę. Po wyrzucie z autu Mateusza Kowalczyka, piłkę przejął Kacper Urbański, strzelił, po rykoszecie futbolówka trafiła pod nogi Strzałka i było 1:0. Trzy minuty później siły się wyrównały po tym jak brutalnie Kowalczyka sfaulował Scicluna. Sędzia nie miał wątpliwości i pokazał Maltańczykowi czerwoną kartkę. Polacy próbowali iść za ciosem. Strzał Pieńki odbił bramkarz Malty. W końcu udało się zdobyć kolejną bramkę. W 82. minucie Kowalczyk dośrodkował w pole karne, piłka trafiła do Pieńki, który z około 10 metrów strzelił na 2:0. W rozegranym wcześniej meczu grupy A Portugalia wygrała 5:1. Włosi prowadzili 1:0, Portugalczycy wyrównali, a po czerwonej kartce dla Luki Lipaniego strzelili kolejne cztery gole. Polacy są na trzecim miejscu z taką samą liczbą punktów co Włosi. By awansować do półfinału, w ostatnim meczu grupowym muszą ich pokonać.