W jednym z niedawnych wywiadów ter Stegen żalił się, że pomimo świetnych występów w Barcelonie, wciąż musi pełnić funkcję rezerwowego w kadrze. Jego wypowiedź poruszyła lawinę. - Myślę, że jest świetnym bramkarzem i dobrze się prezentuje, ale nie jestem pewien, czy to nam pomoże - skomentował słowa kolegi z reprezentacji Neuer. Kibice, eksperci i działacze podzielili się na dwa obozy i w Niemczech doszło do narodowej debaty, kto ma bronić reprezentacyjnej bramki. Emocje były tak silne, że szef Bayernu Uli Hoeness zagroził nawet, że jeśli Loew ulegnie presji i posadzi na ławce Neuera, to Bayern nie będzie wysyłał swoich piłkarzy na zgrupowania kadry. Choć mocno się zagalopował, składając taką deklarację, to menedżer reprezentacji i selekcjoner poczuli się w obowiązku publicznie odpowiedzieć Hoenessowi i w gruncie rzeczy mało istotna sprawa urosła do rangi największego problemu niemieckiej piłki. Jak wygląda sytuacja tuż przed meczami Niemców z Argentyną i Estonią? - Wielokrotnie podkreślałem, że Manuel Neuer jest naszym kapitanem, a tym samym naszym numerem jeden w kontekście mistrzostw Europy i nadal tak będzie, jeśli nic niezwykłego się nie wydarzy - powiedział Loew. - Cała ta dyskusja nie ma wpływu na moje relacje z Manuelem. Jest moim kapitanem. Pracuję z nim od wielu lat i to, że gra w Bayernie nie ma dla mnie znaczenia - dodał Loew. Selekcjoner Niemców wychwalał jednak także ter Stegena i podkreślił, że on także będzie otrzymywał szanse gry w kadrze. - Wewnątrz kadry nie ma żadnych problemów między bramkarzami. Obiecaliśmy Marcowi w czerwcu, że będzie grał w niektórych meczach, ale później miał kontuzję - podkreślił Loew. - Tak naprawdę to nie widzę, żeby między nimi był jakiś problem. Ich relacje zawsze pełne były szacunku. Oczywiście, Marc chce pokazać, co potrafi, ale dla mnie ten temat jest obecnie najmniejszym problemem - dodał selekcjoner Niemców. Niemcy podejmować będą Argentynę w towarzyskim meczu w środę, a w niedzielę czeka ich wyjazdowe starcie z Estonią o punkty eliminacji Euro 2020. MZ