Najlepszą okazję gospodarze mieli w 82. minucie, kiedy Igor Akinfiejew z najwyższym trudem obronił uderzenie pomocnika Fabio Vignaroliego. Poza tą akcją piłkarze obu zespołów dostarczyli niewielką dawkę emocji nieco ponad siedmiu tysiącom najwierniejszych kibiców włoskiego klubu. Parma jest pogrążona w kryzysie i zajmuje obecnie przedostatnie miejsce w Serie A. Dla trener Pietro Carmignaniego walka o utrzymanie się w lidze jest ważniejsza niż rywalizacja w Pucharze UEFA, dlatego w tych rozgrywkach wystawia do gry wielu rezerwowych zawodników. W czwartek na boisku nie pojawił się nawet najlepszy obecnie strzelec Parmy Alberto Gilardino. Piłkarze Sportingu od pierwszego gwizdka osiągnęli przewagę na boisku. Często podchodzili pod pole karne Alkmaar i próbowali przechytrzyć obronę rywali. Ta jednak grała bardzo uważnie i Portugalczykom trudno było skonstruować akcję, która przyniosłaby upragnioną bramkę. Co więcej, od czasu do czasu piłkarze Alkmaar sami starali się zaskoczyć rywali. I po jednej z takich akcji, w 36. minucie Denny Landzaat zdobył bramkę po bardzo dobrym podaniu Kew Jaliensa i błędzie obrońców portugalskich. Nie minęło jednak nawet 120 sekund, gdy na tablicy świetlnej pojawił się wynik 1:1. Tym razem serię błędów popełnili na własnym polu karnym gracze Alkmaar, co ułatwiło Rodolphowi Douali z bliska pokonać Henka Timmera. Druga połowa to nieustanny napór Sportingu, który na różne sposoby starał się przechylić szalę na swoją stronę. Gospodarze z wielu okazji wykorzystali jednak tylko jedną - w 79. minucie Chilijczyk Mauricio Pinilla popisał się wspaniałym uderzeniem z 30 metrów, po którym po raz drugi musiał skapitulować Timmer. Chilijczyk miał jeszcze szansę podwyższyć wynik na 3:1 w ostatnich sekundach spotkania, jednakże nie potrafił w sytuacji sam na sam z bramkarzem skierować piłki do siatki. Wygrana 2:1 nie daje Sportingowi pewnej przepustki do finału Pucharu UEFA. O tym które z drużyn awansują do finału (18 maja w Lizbonie) zadecydują spotkania rewanżowe, które odbędą się za tydzień. Wyniki 1/2 finału: AC Parma - CSKA Moskwa 0:0 Sędziował: Massimo Busacca (Szwajcaria). Widzów: 7 tys Parma: Luca Bucci; Giuseppe Cardone (61-Daniele Bonera), Paolo Cannavaro, Cesare Bovo; Ibrahima Sory Camara, Davide Furlan (67-Andrea Pisanu), Filippo Savi, Daniele Dessena; Fabio Vignaroli, Tonino Sorrentino (79-Jorge Bolano), Francesco Ruopolo. CSKA: Igor Akinfiejew; Wasilij Bieriezucki, Siergiej Ignaszewicz, Aleksiej Bieriezucki; Ivica Olic (84-Jurijs Laizans), Deividas Semberas, Milos Krasic (59-Vagner Love), Elvir Rahimic, Jurij Żirkow; Daniel Carvalho, Chidi Odiah. Sporting Lizbona - AZ Alkmaar 2:1 (1:1) Bramki: dla Sportingu - Rodolph Douala (37), Mauricio Pinilla (79); dla Alkmaar - Denny Landzaat (36). Sędziował: Massimo de Santis (Włochy). Widzów: 35 tys. Sporting Lizbona: Ricardo; Rogerio (69-Mauricio Pinilla), Anderson Polga, Joseph Enakarhire, Rui Jorge; Rodolph Douala, Fabio Rochemback (61-Hugo Viana), Pedro Barbosa (46-Joao Moutinho), Custodio; Sa Pinto, Liedson AZ Alkmaar: Henk Timmer; Kew Jaliens, Ron Vlaar, Michael Buskermolen, Tim de Cler; Adil Ramzi, Denny Landzaat, Olaf Lindenbergh; Barry van Galen (79-Tarik Sektioui), Robin Nelisse (72-Stein Huysegems), Kenneth Perez