W pierwszej połowie tego meczu lepsi byli gospodarze, którzy wystąpili już Frederikiem Kanoute i Seydou Keitą wracającymi po Pucharze Narodów Afryki. Sevilla swoją przewagę udokumentowała w 34. minucie, kiedy to Diego Capel wykorzystał podanie Jesusa Navasa. Barcelona rozkręcała się powoli. Frank Rijkaard, który w sobotę nie mógł skorzystać z Carlesa Puyola, Deco, Yai Toure, Samuela Eto'o, Bojana Krkica i Gianluki Zambrotty, w drugiej połowie wprowadził na murawę Ronaldinho. To jednak nie Brazylijczyk uratował punkt dla Katalończyków. Stało się tak za sprawą Lionela Messiego. Argentyńczyk w 75. minucie świetnie zagrał do Xaviego, który pokonał Andersa Palopa. Trzy minuty później po faulu na Messim z boiska wyleciał Keita (dwie żółte kartki) i w końcówce to Barcelona była lepsza, ale już bez efektu bramkowego. W innych sobotnich spotkaniach Villarreal CF wygrał na wyjeździe z Realem Murcia 1:0, a Deportivo La Coruna zremisowało z Getafe CF 1:1.