To był znakomity mecz i pokaz siły reprezentacji Portugalii. Rywal był, co prawda, z niższej półki, ale mimo to dało się dostrzec niesamowitą siłę, jaką dysponują podopieczni Roberto Martineza. Warto podkreślić, że w meczu z Luksemburgiem z powodu zawieszenia za kartki nie zagrał Cristiano Ronaldo. Mogłoby się wydawać, że Luksemburg to zespół bardzo słaby, ale nie jest to prawda. W ostatnim czasie reprezentacja z kraju Beneluksu wygrała z Islandią oraz Bośnią i Hercegowiną i na poważnie walczy o awans na Euro 2026. Do plasującej się na 2. miejscu Słowacji traci tylko trzy punkty. Portugalia deklasuje Luksemburg. Trwa jej wielka forma Portugalia zamknęła ten mecz już w pierwszej połowie. Na szczególne pochwały zasługują Goncalo Ramos i Goncalo Inacio, którzy zdobyli po dwa gole. W obliczu ataków drużyny z Półwyspu Iberyjskiego Luksemburczycy byli całkowicie bezsilni. W drugiej połowie Portugalia kontynuowała strzelanie goli. Na 5:0 w 57. minucie trafił Diogo Jota z Liverpool FC. Asystę (swoją trzecią w tym meczu) przy tym golu zanotował kapitan Manchesteru United - Bruno Fernandes. 12 zawodników kadry nie wróciło do Warszawy. Rzecznik stawia sprawę jasno Kolejna bramka padła w 67. minucie, a jej autorem był Ricardo Horta, który niedawno pojawił się na boisku. Jednak to nie koniec. Zaledwie 10 minut później bardzo ładną akcję drużyny celnym strzałem zakończył Diogo Jota - i było już 7:0. Zespół prowadzony przez Roberto Martineza się nie zatrzymywał. W 83. minucie Bruno Fernandes strzelił gola na 8:0, a w 88. minucie Joao Felix podwyższył wynik do 9:0 - w tym momencie Portugalia pobiła swój rekord, notując najwyższe zwycięstwo w swojej historii. Kibice chcieli dziesiątego gola, ale ten już nie padł. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem 9:0. Ich wcześniejszym rekordem była wygrana ośmiobramkowa odniesiona w meczach przeciwko Lichtensteinowi (1994 i 1999) i Kuwejtowi (2003). Portugalia wygrała sześć pierwszych meczów w eliminacjach do Euro 2026 i jest już pewna awansu na wielką imprezę. Mało tego. Byli podopieczni Fernando Santosa mogą poszczycić się bilansem bramek na poziomie 24:0. Do tej pory żaden rywal nie był w stanie przełamać ich defensywy.