Brytyjski dziennik "Daily Mail" przytacza słowa bramkarza Villarreal, który jest pewien przejścia na Anfield Road. - Jeszcze nic nie jest sfinalizowane, ale nie mogę zaprzeczyć, że jestem bardzo bliski przejścia do Liverpoolu. Oba klubu jeszcze nie zawarły porozumienia, ale z pewnością szybko się dogadają - powiedział Reina. 22-letni Hiszpan jest przekonany, że niedzielne spotkanie z Levante, będzie jego ostatnim występem na El Madrigal. Dudek, którego kontrakt wygasa w 2007 roku ma świadomość, że będzie pod presją, ale nie robi z tego tragedii. - Spekulacje odnośnie mojej przyszłości były od samego początku mojej przygody z Liverpool'em, bo wtedy też przychodził Chris Kirkland i jak widać w tej materii nic się nie zmieniło. Chciałbym mieć wreszcie trochę spokoju, abym mógł koncentrować się na graniu w piłkę. Naprawdę nie myślę o opuszczeniu klubu - powiedział Dudek cytowany przez "Daily Mail". Mimo zapowiedzi sprowadzenia Reiny akcje Dudka w klubie powinny rosnąć, gdyż nawet legendarny bramkarz The Reds Bruce Grobbelaar był zachwycony postawą Polaka w Stambule, zwłaszcza przy rzutach karnych. Grobbelaar był bohaterem Liverpoolu w 1984 roku, kiedy to bronił strzały z rzutów karnych piłkarzy Romy, również tańcząc na linii bramkowej. Bruce porównał taniec Dudka do "rozgwiazdy na galaretowatych nogach". - Dudek wykonał jeszcze lepszą robotę niż ja - powiedział Grobbelaar. - Wyglądał jak rozgwiazda na galaretowatych nogach, ale najważniejsze, że to mu pomogło. Jednak najważniejsze w meczu była obrona strzałów Szewczenki w dogrywce. To była jedna z najlepszych parad, jakie kiedykolwiek widziałem - dodał Bruce. <a href="http://sport.interia.pl/gal?galId=4983&tytulGal=Finał%20Ligi%20Mistrzów%202005">Zobacz GALERIĘ ZDJĘĆ z finału Ligi Mistrzów 2005!</a>