Na Santiago Bernabeu dograno sześć minut z pojedynku z 12 grudnia, który został przerwany w 87. minucie przy stanie 1:1 z powodu informacji o podłożeniu bomby przez separatystów baskijskich. Debiut Brazylijczyka Vanderleia Luxemburgo w roli trenera ekipy ze stolicy potrwał więc krótko (trzy w regulaminowym czasie i trzy doliczone), ale okazał się udany. "Królewscy" przystąpili do tego najkrótszego pojedynku w historii nowożytnego futbolu niezwykle zdeterminowani, raz po raz stwarzając groźne sytuacje pod bramką gości. Prawdziwy "chrzest" trenerski Luxemburgo, szkoleniowca Realu od 30 grudnia, nastąpi w najbliższą niedzielę w derbach Madrytu na stadionie odwiecznego rywala, Atletico. W 89. minucie ich upór został nagrodzony - Ronaldo został sfaulowany w polu karnym przez Mikela Labakę, a sprawiedliwość wymierzył Zidane, zdobywając zwycięskiego gola. 12 grudnia - do momentu przerwania meczu - "Galacticos" remisowali z zespołem baskijskim 1:1. Podopieczni Mariano Garcii Remona objęli prowadzenie w 42. minucie, kiedy to doskonałą akcję Michela Salgado zakończył efektownym strzałem Ronaldo. Goście wyrównali w 73. minucie. Darko Kovacevic w polu karnym zgrał głową piłkę do Nihata Kahveci i turecki napastnik cudownym uderzeniem z woleja nie dał szans Casillasowi. Dzięki zwycięstwu "Królewscy" awansowali o dwa miejsca w tabeli i zajmują obecnie trzecią lokatę, tracąc 10 "oczek" do liderującej FC Barcelona. Sześciominutowa "dogrywka" została rozegrana w obecności 15 tysięcy kibiców, którzy zostali wpuszczeni na stadion za darmo. 12 grudnia przerwany pojedynek oglądało na Santiago Bernabeu 70 tysięcy widzów.