Podopieczni Carlosa Queiroza przeżywają lekki kryzys, bowiem w czterech ostatnich meczach nie potrafili pokonać swoich rywali. O ile ligowe remisy z Racingiem Santander (1:1) i Saragossą (1:1), można nazwać "wypadkiem przy pracy", tak porażki w finale Pucharu Króla (z Saragossą 2:3) i teraz w Bilbao są dla portugalskiego szkoleniowca "galaktycznych" poważnym ostrzeżeniem. Na San Mames walczący o miejsce premiowane grą w Pucharze UEFA piłkarze Athletic Bilbao nie mieli żadnego respektu dla ekipy z Madrytu. Baskowie objęli prowadzenie w 41. minucie, kiedy to po fatalnym błędzie Helguery precyzyjnym uderzeniem zza lini pola karnego popisał się Yeste. Trzy minuty poźniej dośrodkowanie Tiko zakończył celnym strzałem głową Ismael Urzaiz i do szatni mistrzowie Hiszpanii schodzili przegrywając 0:2. Po przerwie grę Realu "obudził" Raul. Kapitan "blancos" najpierw w 48. minucie silnym strzałem pod poprzeczkę zdobył kontaktowego gola, a niespełna kwadrans później po dokładnym podaniu Roberto Carlosa doprowadził do wyrównania. Ostatnie słowo należało jednak do Basków, a konkretnie do Asiera del Horno. 24-letni obrońca w ciągu 180 sekund strzelił dwa gole i 40 tysięcy widzów na San Mames oszalało. W 73. minucie po dośrodkowaniu Orbaiza głową z kilku metrów znów wyprowadził Athletic na prowadzenie. Pełnie umiejętności Asier del Horno pokazał jednak w swojej kolejnej akcji, kiedy to najpierw "wkręcił" w ziemię Helguerę, a następnie posłał piłkę między nogami bezradnego Casillasa. Zobacz wyniki sobotnich spotkań 29. kolejki Primera Division