Przed rozgrywkami prasa nazwała Malmoe FF szwedzkim Realem i zespół na razie spisuje się tak samo, jak "Królewscy" z Madrytu, czyli słabo. "Wkurzyła mnie ostatnia porażka z Landskroną. Wymaga się od nas samych zwycięstw, a my remisujemy lub przegrywamy. Coś ten nasz Real Malmoe przestał funkcjonować" - złości się Sypniewski w "Super Expressie". "Jestem jednak pewny, że zdobędziemy tytuł mistrzowski, bo mamy najsilniejszy skład w Szwecji. Dopadł nas mały kryzys, ale lepiej, że stało się to na początku sezonu, niż w decydującym momencie. Nasz największy problem to brak zgrania. Klub dokonał spektakularnych transferów, ale potrzeba trochę czasu, aby to wszystko zaskoczyło" - dodał "Sypek".