"Królewskich" z nie lada opałów wybawili Robinho oraz Raul. Następca Pelego zdobył wyrównującego gola, a kapitan "Galacticos" zdobył później dwie bramki, które pozwoliły pokonać Basków 3:1 i przerwać wstydliwą passę trzech kolejnych porażek. 17 miesięcy przerwy na piłkarskiej murawie zrobiło swoje. Koszmar Woodgate'a rozpoczął się w 24. minucie, kiedy to bardzo aktywny w szeregach gości Joseba Etxeberria dośrodkował w pole karne i Anglik strzałem głową zaskoczył... Casillasa. Minutę przed przerwą były obrońca "Srok" zobaczył pierwszy żółty kartonik, a swoje "dzieło" zwieńczył w 65. minucie, gdy sędzia pokazał mu czerwoną kartkę i nakazał powrót do szatni. Po takim wystrzałowym debiucie trudno będzie Anglikowi wygrać rywalizację nawet z kiepsko grającymi na razie Sergio Ramosem (pauzował za ... czerwoną kartkę) czy Pavonem. Rehabilitujący się po kontuzji Helguera o swoje miejsce w składzie może być raczej spokojny... Śladem swojego rodaka na szczęście nie podążył David Beckham. Gwiazdor reprezentacji Anglii zaliczył dwie ważne asysty, a po jego precyzyjnych dośrodkowaniach celnie głową strzelali Robinho i Raul. Na wyróżnienie zasługuje także Guti, który w drugiej połowie zmienił bezbarwnego do przerwy Gravesena. To właśnie jego kapitalna akcja umożliwiła Ronaldo dokładne podanie do Raula i kapitan "Królewskich" odwrócił losy spotkania. Po tym zwycięstwie podopieczni Wanderleya Luxemburgo (hiszpańska prasa spekuluje, że niebawem może go zastąpić Didier Deschamps) awansowali na piąte miejsce w tabeli. Zobacz wyniki 4. kolejki hiszpańskiej Primera Division oraz tabelę