Hiszpanie zremisowali w Bratysławie 1:1 i przypieczętowali swój awans do MŚ 2006, bowiem w pierwszym meczu tych drużyn podopieczni Luisa Aragonesa rozgromili w Madrycie naszych południowych sąsiadów aż 5:1. Kapitan Realu i reprezentacji wierzy, że turniej na niemieckich stadionach nie będzie po raz kolejny potwierdzeniem klątwy Hiszpanów w zmaganiach o Puchar Świata - "Grają pięknie jak nigdy, przegrywają jak zawsze..." "Trzeba pojechać na mundial z pokorą. Musimy iść do przodu krok po kroku, żeby najpierw awansować do ćwierćfinału. Później spotkania w tej rangi imprezie bywają czasami loterią..." - podkreślił Raul.