Fani gospodarzy w czasie meczu imitowali odgłosy wydawane przez małpy. Teraz sprawą zajmie się komitet dyscyplinarny Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej (RFEF). - Komitet zbierze się we wtorek zajmując się wszystkimi incydentami, jakie miały miejsce podczas ostatniej serii spotkań - powiedział rzecznik RFEF, dodając, że jest jeszcze za wcześnie, aby spekulować o jakiś karach dla Racingu Santander. - Decyzja będzie zależała od tego, co sędzia, prowadzący to spotkanie, umieścił w swoim raporcie - stwierdził. Według nowych antyrasistowskich przepisów wprowadzonych przez Międzynarodową Federację Piłkarską (FIFA) w zeszłym miesiącu, za pierwsze wykroczenie grozi odjęcie trzech punktów, za drugie sześciu, a gdyby incydenty nadal się powtarzały zespół może zostać nawet zdegradowany do niższej klasy rozgrywkowej. Mecz w Santander nie był pierwszym, podczas którego fani rywali obrażali Eto'o. Wcześniej, w czasie spotkania w Saragossie z Realem, Kameruńczyk groził nawet, że opuści murawę, po tym jak fani gospodarzy zaczęli udawać odgłosy wydawane przez małpy. RFEF ukarała Real Saragossa 9 tys. euro.