- To była jedna z najstraszniejszych nocy, jaką kiedykolwiek widziałem w futbolu - skomentował szef Angielskiej Federacji Piłkarskiej (FA) Greg Clarke i zaapelował o surowe kary, a FIFA i UEFA już odpowiedziały, że nie zamierzają zlekceważyć rasistowskich wybryków. Mecz w Sofii dwukrotnie był przerywany przez rasistowskie zachowanie części kibiców. Kiedy na boisku pojawili się czarnoskórzy gracze Anglii, z trybun słychać było okrzyki imitujące małpy, pokazywano też nazistowskie gesty. Anglicy zastanawiali się nad zejściem z boiska, ale wytrwali i wygrali 6-0. Nie każdy miał tyle odwagi cywilnej, żeby zdecydowanie potępić rasistów. Trener Bułgarii Krasmir Bałakow stwierdził, że... niczego nie słyszał. I to pomimo że mecz dwukrotnie przerywano! Z kolei bramkarz Płamen Iliew chwalił swoich fanów za zachowanie, podkreślił, że nikt nikogo nie wyzywał ani nie obrażał, a reakcja Anglików była przesadzona. Inaczej sytuację ocenił kapitan Bułgarów Iwelin Popow. Podczas przerwy pobiegł do kibiców i tłumaczył im, że ich zachowanie jest niewłaściwe i naraża zespół na kary ze strony UEFA. - Rozmawiałem z nimi w przerwie, bo to wielki problem dla wszystkich: naszej federacji, Anglii i jeśli nadal wykrzykiwaliby te złe słowa, to mecz mógłby zostać przerwany - tłumaczył Popow, cytowany przez dailymail.co.uk. - Czy angielscy piłkarze poprosili mnie o to? Nie. Gramy 11 na 11 i kolor skóry nie ma znaczenia. To nie jest problem. Wszyscy jesteśmy tacy sami. Jesteśmy wielką piłkarską rodziną. Jeśli będziemy razem, to możemy wyeliminować te złe rzeczy - przekonywał. - Czy kibice byli wkurzeni na mnie? To normalne. Po pierwszej połowie było 0-4. Byli bardzo źli i mówili do mnie: Przestań do nas mówić! - relacjonował Popow. - Ale myślę, że zrozumieli. W drugiej połowie atmosfera była lepsza. - To się musi skończyć. Mamy w naszym kraju taki zespół jak Łudogorec, w którym są piłkarze z wielu innych państw. Nigdy nie słyszałem, żeby podobne problemy miały miejsce w naszej lidze. Nie wiem, dlaczego teraz do tego doszło, zwłaszcza że wielu kibiców jest też fanami brytyjskich zespołów - dodał kapitan Bułgarii. Bułgarom grożą surowe kary. "Uwierzcie mi, UEFA robi wszystko, co w jej mocy, żeby wyeliminować tę chorobę z futbolu" - napisał w oświadczeniu szef UEFA Aleksander Czeferin, a FIFA przypomniała, że zmiany wprowadzone w czerwcu br. w kodeksie dyscyplinarnym umożliwiają światowym władzom futbolu rozszerzenie każdej kary nałożonej przez konfederacje lub krajowe federacje piłkarskie za rasizm. MZ