Sprawę opisała "Gazeta Wrocławska", która rozmawiała z Martinsem Ekwueme, byłym piłkarzem między innymi Polonii Warszawa, Legii Warszawa czy Zagłębia Lubin. - Pytałem sędziego, czy słyszy te wyzwiska, ale w ogóle nie reagował, udawał, że mnie nie słyszy. Zostałem sfaulowany i wyzwiska się nasiliły. Arbiter do mnie podbiegł i powiedział: "spokojnie, skoncentruj się na grze". Odpowiedziałem, że jestem spokojny, odwróciłem się od niego i powiedziałem sam do siebie: "ale wieśniaki". Nagle do mnie podbiegł i dał mi drugą żółtą kartkę. Byłem w szoku - mówił pochodzący z Nigerii piłkarz. Czytaj także: Sądny czas w Wiśle Kraków Do sprawy w mediach społecznościowych, w dość nietypowy sposób, odniósł się także zespół Ekwueme. "Na pierwszym zdjęciu widzimy murzynka, ciasto, lubiane i szanowane przez nas. Na drugim zdjęciu to nie jest murzynek, to jest Martins Ekwueme, człowiek! Dwukrotny mistrz Polski! Już mniej szanowany... bo gra w przeciwnej drużynie i ma inną barwę skóry! I za to, że niektórzy tego nie rozumieją, dalej nie rozróżniają tych dwóch zdjęć, wczorajszy mecz kończyliśmy w dziesiątkę... dwukrotnie Martins jest ofiarą rasistowskich zachowań i dwukrotnie to on kończy mecz z czerwoną kartką! Bo nie ma prawa się bronić... bo można go wyzywać od murzynów, a gdy użył słów "wieśniaki" do osób go obrażających, to dostał czerwoną kartkę!" - czytamy w poście KS Legnickie Pole na Facebooku. Klub z Legnickiego Pola dodał, że nie wszyscy z zespołu rywali zachowywali się nagannie, bo trener Czarnych przyszedł do szatni i przeprosił za zachowanie fanów. Mimo to pokrzywdzona drużyna zapewnia, że nie zamierza godzić się na takie zachowanie. "O meczu nie chce nam się pisać, żadnego znaczenia nie ma wczorajszy wynik i gra w porównaniu z tym, co się wczoraj działo i dzieje od dawna w niższych ligach..." - czytamy dalej w poście KS Legnickie Pole.