- W meczu z Coventry strzeliłem jeszcze jedną bramkę, ale sędzia pomylił się i uznał, że byłem na pozycji spalonej. Prowadzilibyśmy wówczas 2:0 - powiedział Rasiak w "Życiu Warszawy". - A tak przeciwnicy zdobyli gola z karnego i mecz zakończył się remisem. Dla mnie ważne jest, że gram. Trener stawia na mnie, więc jest szansa, że będę strzelał kolejne gole również w reprezentacji. W Tottenhamie grałem rzadko. Teraz czuję się lepiej i występuję regularnie - dodał reprezentant Polski. W kadrze Southampton jest trzech Polaków: Rasiak, Kamil Kosowski i Bartosz Białkowski. Regularnie występuje tylko Rasiak. - Kamil jest świetnym zawodnikiem, ale miał kontuzję. Czekam, kiedy wróci do pełni sił, bo dobrze mi się z nim gra. Przeprowadza groźne akcje skrzydłami i celnie dośrodkowuje do mnie. Myślę, że już w najbliższych spotkaniach trener wystawi go do gry. Bartek miał kilka dni temu operację i na pewno w tym sezonie nie wystąpi. Szkoda, bo zbierał świetne recenzje - stwierdził Rasiak.