- Szkoda punktów, bo naprawdę mieliśmy wymarzone okazje - dodał reprezentant Polski. - Nie wykorzystaliśmy nawet rzutu karnego. Menedżer wymagał ode mnie, abym zgrywał piłkę do kolegów i to robiłem. Zaliczyłem asystę przy naszym golu. Zagrałem piętą do Defoe, a do siatki trafił Robbie Keane. Wcześniej po moim podaniu Defoe był sam na sam z bramkarzem gospodarzy, ale nie udało mu się go pokonać - relacjonował Rasiak, który wciąż czeka na swoje pierwsze trafienie w barwach nowego klubu. - Spokojnie. W Derby "ukłułem" dopiero w czwartym spotkaniu. Jestem przekonany, że dla "Kogutów" zrobię to wcześniej, czyli już w najbliższym meczu z Fulham - stwierdził Rasiak.