Rasiak: Nie odbije mi "sodówa"
- Czy jestem zadowolony? Nie, bo chciałem wygrać - powiedział w "Fakcie" Grzegorz Rasiak, który w sobotę zadebiutował w barwach Tottenhamu. Napastnik reprezentacji Polski w meczu przeciwko FC Liverpool (0:0) strzelił w 61. minucie gola, ale sędzia go nie uznał.
- Sytuacja była kontrowersyjna, ale nie jestem zły na arbitra - stwierdził Rasiak.
- Boczny zasygnalizował, że piłka po dośrodkowaniu opuściła boisko. Trudno. Zabrakło szczęścia. Szkoda tylko straconych punktów. Mieliśmy więcej sytuacji do zdobycia gola niż goście - dodał polski napastnik.
- W czwartek miałem badania i rozmowę z menedżerem Martinem Jolem, Holender powiedział, że liczy na mnie. Myślę, że nie zawiodłem, bo po meczu gratulował mi dobrego występu. Różnica pomiędzy Premiership i Championship jest wielka. Na dodatek graliśmy z jednym z najlepszych zespołów w Europie. Na pewno nie odstawałem od innych. Myślę, że stać mnie na jeszcze lepszą grę. Mam się tutaj od kogo uczyć. Kolegów drużynie mam naprawdę znakomitych. Same piłkarskie sławy, ale wszyscy w drużynie przyjęli mnie bardzo dobrze - podkreślił Rasiak.
- Pieniądze zarabiam bardzo dobre, ale gram dla wielkiego klubu, a tu się tak płaci. Na pewno jednak nie odbije mi "sodówa". Pieniądze mnie nie zepsują. Do wszystkiego doszedłem dzięki ciężkiej pracy na treningach - zakończył Rasiak.
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.