- Ale na Wyspach ten piłkarz robi znakomitą reklamę polskiej piłce - dodał Tomaszewski. - Te czternaście goli strzelonych w tym sezonie w drugiej lidze angielskiej ma znacznie większą wartość, niż wszystko to, co osiągnął dotąd w polskiej ekstraklasie. Rasiak jest w przedsionku raju. Teraz musi tylko zrobić ten drugi krok. Jaki? Albo przejść do klubu Premiership i zrobić w nim karierę, albo przełamać się w reprezentacji. Wierzę, że on to zrobi - podkreślił "Tomek". - Ja to nawet uważam, że krytyka i gwizdy kibiców mu pomogły. Rasiak dostaje za darmo adrenalinę. Mnie też kiedyś nazywano bramkarzem skończonym, potem jeszcze błaznem, by wreszcie nosić mnie na rękach - stwierdził Tomaszewski. - Paweł Janas zabrał Rasiaka na mistrzostwa świata na przekór wszystkim. A potem, zamiast dać mu szansę, trzymał go na ławie. Dał sygnał, że zrobił źle i chce naprawić błąd. Moim zdaniem to Janas jest winien temu, że Rasiak jest wykpiwany w internecie - zakończył Tomaszewski.