Rasiak wybiegł w podstawowym składzie. Menedżer "Świętych" George Burley zdecydował, że Kenwyne Jones jest już gotowy do gry po kontuzji i to właśnie on był partnerem w ataku Rasiaka. Marek Saganowski usiadł na ławce rezerwowych. Taki sam los spotkał Bartosza Białkowskiego. Okazało się, że Burley miał rację. W 36. minucie właśnie Jones zdobył prowadzenie dla gości. W drugiej połowie przewagę uzyskali gospodarze. Jej wynikiem były dwa gole Jamie Curetona. Gracz Norwich zmusił do kapitulacji golkipera Southampton w 60. i w 71. minucie. W 66. minucie na placy gry pojawił się Saganowski, który zastąpił Rasiaka.