Mecz Raków Częstochowa - FC Kopenhaga zaplanowany jest na wtorek 22 sierpnia. Pierwszy gwizdek sędziego wybrzmi o godzinie 21:00. Transmisję przeprowadzi Polsat Sport. Raków Częstochowa przeżywa wręcz bajkową historię. Jeszcze w sezonie 2018/2019 zespół z Częstochowy występował "jedynie" w rozgrywkach Fortuny 1 Ligi, a Ekstraklasa była celem, ale niezwykle odległym. Wspominanie o mistrzostwie Polski zdobytym cztery sezony później dla niektórych mogło brzmieć, jak kompletna herezja. Klub z Częstochowy pokazał jednak, że odpowiedni plan może przynieść niesamowite efekty. Złe informacje dla Fernando Santosa. Potencjalny kadrowicz kontuzjowany. Dopiero zmienił klub Drużyna dowodzona przez Marka Papszuna rok po roku robiła systematyczny postęp. Widać to było zarówno w wynikach, jak i samej grze zespołu. Najważniejszym momentem w historii klubu niewątpliwie było zdobycie mistrzostwa Polski w sezonie 2022/2023. Niespodziewanie po rozgrywkach z Rakowem pożegnał się Papszun, a jego rolę przejął Dawid Szwarga. Raków niepokonany u siebie w Europie Bardziej doświadczony ze szkoleniowców wytyczył swojemu byłemu asystentowi bardzo jasną drogę, także w europejskich pucharach. Raków, jak na razie miał dwa podejścia do eliminacji do fazy grupowej jednych z europejskich rozgrywek (obecne jest trzecie przyp. red.). Obie nie zakończyły się sukcesami, ale pozytywów nie brakuje. Szczególnie dobrze kibice wspominają starcia na własnym terenie, którym nie zawsze była Częstochowa. Raków w Europie jeszcze przed swoimi kibicami nie przegrał. Wrażenie mogą robić nazwy drużyn, które mistrzowie Polski zostawiali w pokonanym polu. Wystarczy wspomnieć, że z Polski bez zaliczki na rewanż wyjechały: Slavia Praga (zwycięstwo 2:1), KAA Gent (zwycięstwo 1:0), Rubin Kazań (remis 0:0). Do tej listy na pewno trzeba dodać także Karabach Agdam, który w tym sezonie poległ 2:3, a wcześniej był postrachem polskich drużyn. Kolejny sukces Macieja Skorży. Powalczy o obronę trofeum Łącznie Raków przed swoimi fanami w eliminacjach do europejskich rozgrywek rozegrał dziewięć meczów. Z ośmiu z nich wychodził, jako finalny zwycięzca, a zaledwie raz drużyna z Częstochowy zremisowała. Można więc śmiało powiedzieć, że stadiony, na których swoje mecze w Europie rozgrywał Raków to twierdze, których nikomu nie udało się w pełni zdobyć. Jeszcze lepiej wyglądają liczby, gdy spojrzymy na statystyki bramkowe. Przed własnymi kibicami Raków golkiperów rywali pokonywał 14 razy. Z kolei drużyny przyjezdne potrafił strzelić jedynie cztery gole gospodarzom. Nie ma więc wątpliwości, że kluczem do dwumeczu czwartej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów przeciwko duńskiej Kopenhadze będzie uzyskanie zaliczki na własnym terenie. Te wszystkie liczby pozwalają marzyć, nawet jeśli to duńska drużyna jest faworytem do wygranej.