Raków Częstochowa w tym sezonie staje przed wyzwaniem, którego w swojej historii jeszcze nie miał. Założony w 1921 roku klub jeszcze pięć lat temu o grze w Lidze Mistrzów mógł jedynie marzyć, a mecze oglądać w telewizji. Teraz sytuacja stała się jednak inna. Po latach sumiennej i racjonalnej pracy w końcu nadeszła chwila, gdy wszystko staje się możliwe. Matty Cash na ustach całej Europy. Polak obok Kyliana Mbappe. Co za wyróżnienie! Drużyna prowadzona przez Dawida Szwargę dzięki mistrzostwu Polski zdobytemu w poprzednim sezonie stanęła przed pierwszą w historii szansą na awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Do spełnienia swoich marzeń pozostał już zaledwie jeden mecz. Rywal nie należy jednak do łatwych, a sama sytuacja Rakowa daleka jest od komfortowej, choć porażka 0:1 w pierwszym spotkaniu na pewno tragedią nie była. Tomasz Iwan ostrzega Raków Fakt jest jednak taki, że rozgrywanie rewanżu ze słabym wynikiem z pierwszego meczu, na wypełnionym po brzegi Parken nie jest najłatwiejszym piłkarskim wyzwaniem. Kopenhaga Na 20 ostatnich meczów na własnym stadionie Kopenhaga przegrała zaledwie dwa. Duński zespół sprawił tam poważne kłopoty Manchesterowi City, czy niemieckiej Borussii Dortmund. Show Cristiano Ronaldo. Wielki występ Portugalczyka. Al-Nassr gromi w derbach Nie może więc dziwić, że przed rewanżem są duże obawy o to, czy Raków będzie w stanie pokonać Duńczyków. Przed meczem z Kopenhadze polski zespół ostrzega Tomasz Iwan. Były dyrektor reprezentacji Polski i 40-krotny reprezentant uważa, że starcie z zespołem z Danii na Parken jest jednym z największych futbolowych wyzwań, na jakie mógł natrafić Raków Częstochowa. Warto zwrócić też uwagę na statystykę meczów wyjazdowych w tym sezonie europejskich pucharów, a ta jest optymistyczna dla Rakowa. Polski zespół zagrał trzy mecze i żadnego z nich nie przegrał. Dwa razy schodziła z boiska, jako zwycięzcy, a raz zremisował. Trzeba jednak pamiętać, że remis w środowym starciu z Kopenhagą nic w kontekście awansu nie da.