Fran Tudor w meczu Rakowa z Wartą Poznań obejrzał czerwoną kartkę. Była to kara za uderzenie łokciem w twarz Miłosza Szczepańskiego w trakcie powietrznego pojedynku. Komisja Ligi nie była w tym wypadku pobłażliwa. Zamiast dwóch meczów kary Tudor został zawieszony na trzy spotkania. Został także ukarany grzywną za 7 tysięcy złotych. Wojciech Cygan: Fran Tudor to nie jest boiskowy bandyta - Posiedzenie Komisji Ligi było zdalna, wiec nie musieliśmy wyjeżdżać. Czekamy na uzasadnienie. Fran Tudor to nie jest boiskowy bandyta, to była jego pierwsza czerwona kartka w Ekstraklasie - mówił w programie Interii "Studio Ekstraklasa" Wojciech Cygan, przewodniczący rady nadzorczej Rakowa Częstochowa. - Decyzję na pewno będziemy respektować. Czekamy na uzasadnienie, a później zdecydujemy, czy będziemy się odwoływać - dodał Cygan. Jak dużym problemem dla Rakowa była nieobecność Tudora w ostatnim spotkaniu z Piastem Gliwice? - To na pewno ważny dla nas zawodnik. Zastępował go Jean Carlos. To nie był łatwy mecz, zwłaszcza, że był to jego debiut na naszym stadionie. Słyszałem, że trener Marek Papszun ocenił jego występ jako bardzo dobry. Jeśli trener tak uważa, to musiał wypełniać założenia taktyczne - ocenił Cygan.