Pozyskanie bramkarza ma być jednym z podstawowych ruchów transferowych Rakowa i zabezpieczeniem na wypadek, gdyby Vladan Kovacević, obecny numer jeden między słupkami częstochowian, otrzymał ofertę z gatunku nie do odrzucenia i postanowił zmienić pracodawcę. Wprawdzie w tej chwili odejście Kovacevica wcale nie jest przesądzone, ale golkiper jest na tyle ważną postacią w drużynie, że Raków spodziewa się ewentualnych ofert i woli być przygotowany także na wariant, w którym zostanie bez swojej gwiazdy. Następcą Serba ma być w takim przypadku Muhamed Sahinović, który gra w FK Sarajewo. W bieżącym roku bramkarz skończył dopiero 20 lat, więc jest praktycznie u progu poważnej przygody z piłką. W Bośni i Hercegowinie wiąże się z nim jednak spore nadzieje - Sahinović miał już okazję dziewięciokrotnie zagrać w barwach reprezentacji kraju do lat 21, wcześniej występował we wszystkich kolejnych kategoriach wiekowych zaczynając od U-15, a w FK Sarajewo mimo młodego wieku jest podstawowym bramkarzem. Zła wiadomość na polskich klubów. Ten pomysł może powrócić Raków pozyska zdolnego bramkarza już zimą? Według bośniackich mediów transfer Sahinovicia do Polski może nastąpić już zimą, czyli podczas najbliższego możliwego okienka transferowego. Jeśli zmiana barw faktycznie dojdzie do skutku, młody Bośniak podąży dokładnie tą samą ścieżką, którą wcześniej przeszedł Kovacević - Serb także grał w Sarajewie, z którego bezpośrednio trafił do Częstochowy. Raków wykazuje się dużą determinacją chcąc zakontraktować Sahinovicia. Portal meczyki.pl już latem informował, że bramkarz znalazł się na celowniku mistrza Polski. Z transferu nic wówczas nie wyszło, ale za drugim razem efekt może być znacznie bardziej satysfakcjonujący. Portal Transfermarkt wycenia Bośniaka na 400 tysięcy euro. Jego kontrakt z FK Sarajewo jest ważny do 30 czerwca 20225 roku. Polski sędzia odsunięty od pracy. UEFA wyciąga konsekwencje