- Nie wiele brakowało by wywieźć korzystny rezultat. W końcówce postawiliśmy już wszystko na jedną kartę. Zaczęliśmy śmielej atakować, bo nie mieliśmy nic do stracenia. Co za różnica, czy byśmy przegrali 0:2 czy 0:3. Udało się zdobyć jedną bramkę i blisko było zdobycia drugiej. Niestety, nie udało się. Dostaliśmy trzecią bramkę - powiedział piłkarz. Piłkarz podkreślił, że w grze łódzkiego zespołu widać stale poprawę. - Z meczu na mecz nasza gra wygląda coraz lepiej. Wszyscy dobrze się czują, lepiej także funkcjonuje taktyka. Tym razem nie zdobyliśmy punktów, myślę, że zdobędziemy w następnych meczach - wyjaśnił. Tomasz Andrzejewski,