Kluby z Arabii Saudyjskiej kontynuują transferową ofensywę na europejskim rynku. Na Bliski Wschód trafiło już wiele gwiazd, a można się spodziewać, że niebawem trafią kolejne. Według nieoficjalnych informacji, o krok od dołączenia do Al Nassr jest Sadio Mane. Senegalczyk miał już ustalić indywidualne warunki z klubem i jest przekonany do transferu. Teraz muszą się jeszcze dogadać oba kluby. Niepewna jest także przyszłość Kyliana Mbappe. Al Hilal oferowało za 24-letniego napastnika aż 300 mln euro. Mimo, że Francuz na razie nie jest zainteresowany przenosinami na Bliski Wschód, to niewykluczone, że wkrótce na stole pojawi się kolejna oferta. Do grona zawodników, którzy będą występować w lidze saudyjskiej mógł także dołączyć Rafał Gikiewicz. Polski bramkarz przyciągnął uwagę kilku drużyn z Arabii Saudyjskiej. Jedną z nich była Al Nassr, w której na co dzień występuje Cristiano Ronaldo. Niespodziewanie Polak zdecydował się trafić do tureckiego Ankaragucu. W rozmowie z "WP Sportowe Fakty" były zawodnik FC Augsburg zdradził, dlaczego odmówił Saudyjczykom. Tuż przed transferem do Ankaragucu zainteresowanie usługami Gikiewicza wykazał również Al Shabab, czyli drużyna w barwach której występował wcześniej Grzegorz Krychowiak. - Na ostatniej prostej było jeszcze konkretne zainteresowanie z Al-Shabab, klubu o którym ostatnio było w Polsce bardzo głośno, bo gruchnęła wiadomość, że może tam trafić selekcjoner reprezentacji Polski, Fernando Santos. Nawet się później z tego uśmiałem, bo pomyślałem, że skoro Portugalczyk nie chciał mnie w kadrze, to nie wiadomo, czy w ogóle chciałby mnie w klubie. No ale w Al-Shabab też trzeba było czekać, aż zakontraktują trenera, więc ta opcja też odpadała - powiedział. Burza wokół reprezentacji Polski. PZPN reaguje na głośną aferę. Zaskakujący ruch Rafał Gikiewicz wylądował w szpitalu Niestety tuż po przenosinach do nowego klubu Rafała Gikiewicza dopadły problemy zdrowotne. 25-lipca polski golkiper trafił do szpitala, a dzień później przeszedł trwającą 4 godziny operację. "Po dwóch dniach wracam do żywych" - napisał na Twitterze Gikiewicz, załączając zdjęcie ze szpitalnego łóżka. Jak się okazało, operacja była niezbędna, bowiem bramkarz zmagał się z kamieniami nerkowymi. Na szczęście proces leczenia nie powinien trwać długo, dlatego Gikiewicz powinien być gotowy na 13 sierpnia, kiedy to jego drużyna zagra w 1. kolejce Super Lig z Kasimpasą. Michał Reszczyński