W ostatnich 10 meczach Palermo zdobyło zaledwie 12 punktów. Na włosku wisiała posada trenera Francesco Guidolina. Do zmiany szkoleniowca ostatecznie nie doszło. - Według mnie Francesco Guidolin zostanie na stanowisku przynajmniej do końca sezonu. A co do mnie, to nie ma chyba znaczenia, kto będzie szkoleniowcem. Prędzej czy później dostanę też szansę od Guidolina i zagram w pierwszym składzie. Może już przeciwko Interowi, może przeciwko Parmie? Tylko ode mnie będzie zależało, czy wykorzystam okazję. Gdyby miał przyjść nowy trener, byłoby tak samo - powiedział Matusiak na łamach "Dziennika". - Dochodzę do wniosku, że każdy polski piłkarz wyjeżdżając za granicę musi stracić pół roku, żeby przyzwyczaić się do zupełnie innego świata. Także piłkarskiego. Dopiero z włoskiej perspektywy widzę, ile miejsca mają pomocnicy i napastnicy na polskich boiskach. Tam miniesz jednego przeciwnika i możesz strzelać lub biec z piłką na bramkę. Tu masz na plecach kolejnych dwóch obrońców - podkreślił reprezentacyjny napastnik. - Przez moment zastanawiałem się nawet, czy nie zrobiłem błędu z tym wyjazdem. I doszedłem do wniosku, że nie. Gdybym wyjechał za pół roku, musiałbym wtedy stracić trochę czasu. Teraz mam to już za sobą. Nie wiem, co zrobi po sezonie Łukasz Garguła, ani nie wiem, co miałbym mu doradzić. W końcu nie jest już juniorem, a Maciek Żurawski przyznaje na zgrupowaniach kadry, że za późno wyjechał z Polski. Cóż, każdy musi iść własną drogą. Ja swojego wyboru nie żałuję" - zakończył były zawodnik BOT GKS Bełchatów.