Szkoleniowiec Groclinu Dyskobolii głównego faworyta obecnego sezonu ekstraklasy zdecydowanie upatruje w krakowskiej Wiśle, nawet pomimo słabszych występów podopiecznych Henryka Kasperczaka w europejskich pucharach. - Amica, chociaż osłabiła się kosztem zespołu z Krakowa, ma młody zespół i radzi sobie doskonale. Groclin jest w przebudowie. Legia też nie ma tej siły co Wisła. To byłoby wskazane, by cztery drużyny prezentowały podobny poziom, ale na to się nie zanosi. Będą pierwsi, nawet jeśli jeszcze zdarzy się im jakaś wpadka - stwierdził Radolsky, który nie kryje żalu po klęsce polskich zespołów w Pucharze UEFA. - Legia była słabsza od Austrii. Dwumecz trwa 180 minut, a warszawianie pokazali dobrą piłkę tylko przez pierwszych 45 minut meczu w Wiedniu. Wiśle brakuje ogrania w Europie. Trzy, cztery mecze w roku o stawkę to za mało. Taka Sparta Praga w lidze może mieć problemy, bo czasami zlekceważy rywala, ale w pucharach sobie radzi. Tam procentują lata gry z najlepszymi - wyjaśnił opiekun ekipy z Grodziska.