Quincy Promes swego czasu był nie tylko obiecującym piłkarzem, ale też ważnym ogniwem reprezentacji Holandii, w której rozegrał 50 spotkań. W trakcie kariery grał m.in. dla Sevilli czy Ajaxu Amsterdam, a od 2021 roku jest zawodnikiem Spartaka Moskwa, którego barw bronił już w latach 2014-2018. W 2020 roku wybuchał skandal, gdy zarzucono mu dźgnięcie nożem kuzyna w kolano. Holenderska prokuratura zażądała wówczas dwóch lat więzienia dla Promesa, za usiłowanie zabójstwa, ale z uwagi na niewystarczający materiał dowodowy skończyło się na 18. miesiącach. Natomiast 30 maja 2023 roku prokuratura oskarżyła go udział w przemycie 1363 kilogramów kokainy z Brazylii do Holandii. 14 lutego 2024 został skazany na karę sześciu lat więzienia, tyle że 32-latek unika odbycia kary i do tej pory robi to niezwykle skutecznie. Quincy Promes został zatrzymany na lotnisku W zeszły czwartek Spartak Moskwa wracał z obozu przygotowawczego, który spędzał w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Wówczas na lotnisku Al Maktoum w Dubaju doszło do zatrzymania Quincy'ego Promesa. Holender został przewieziony na komisariat, gdzie spędził kilka godzin. Towarzyszyli mu pracownicy klubowej ochrony, a reszta zespołu ruszyła w drogę do Rosji. ZEA mają podpisaną umowę ekstradycyjną z Holandią, stąd wniosek, że zawodnik został zatrzymany z uwagi na ciążące na nim wyroki więzienia. Oba zostały ogłoszone przez sądy w Holandii. Jak przekazała holenderska prokuratura, to wyglądało to nieco inaczej. "Sprawdziliśmy raporty o aresztowaniu Promesa i od naszego kontaktu dowiedzieliśmy się, że Promes został aresztowany za przestępstwo lokalne, a nie przestępstwa popełnione na terenie Holandii. Na razie nie odpowiemy na pytanie, czy będziemy ubiegać się o jego ekstradycję" - podawała holenderska prokuratura. Wiadomo już jednak, że Promes zdołał już wrócić do Rosji i znów może uniknąć kary. Piłkarz przestępca może znów uniknąć ekstradycji dzięki pomocy Rosji Jak donosi rosyjski dziennik "Sport Express" Promesowi w wydostaniu się ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich miały pomóc rosyjskie władze i to najwyższego szczebla. Natomiast dziennikarz Iwan Karpow informuje, że powodem zatrzymania zawodnika był udział w wypadku w ZEA podczas obozu treningowego, a dokładniej ucieczka z miejsca zdarzenia. Zawodnika ma jednak czekać proces w ZEA. Na razie zdaniem Karpowa Holender zapłaci jedynie karę grzywny. Wszystko na to wskazuje, że Promes przez jakiś czas dalej będzie unikał ekstradycji i kary więzienia. Pewne jest, że piłkarz nie wystąpi w meczu 20. kolejki Premier Ligi Sparatka z Fakelem Woroneż, który zaplanowano na 10 marca. Po zsumowaniu wyroków holenderskiej prokuratuty wychodzi, że 32-latek pownien trafić do więzienia na 7,5 roku.