Zbigniew Boniek nie pojawił się w klipie podsumowującym 105-lecie działalności PZPN-u. Sam zainteresowany zdaje się nie przejmować zanadto tym ciosem, ale wypunktował inne kwestie związane z organizacją niedawnej gali. Nie tylko Zbigniew Boniek. PZPN pominął wiele znaczących postaci Gala Polskiego Związku Piłki Nożnej z początku grudnia odbiła się szerokim echem. Trudno się dziwić, bo Cezary Kulesza postawił na wydarzenie z pompą. Podczas obchodów 105. urodzin związku pojawili się, między innymi, prezydent RP Andrzej Duda czy prezes UEFA Aleksander Ceferin. Jednym z gości był również Zbigniew Boniek, który niemal całe swoje życie związał z naszym futbolem. Najpierw jako piłkarz, a następnie, po zakończeniu kariery we Włoszech, jako trener, selekcjoner i wreszcie prezes PZPN. W pewnym momencie odtworzono klip stworzony specjalnie na tę okazję. Miał on podsumować całą działalność związku, ale Boniek nie pojawił się w nim ani na chwilę. Chociaż to oczywisty policzek dla 68-latka, ten już w poprzednim tygodniu skomentował sprawę, skupiając się raczej na innych absencjach. Boniek: mnie żaden baron z historii polskiej piłki nie wygumkuje Były prezes PZPN-u nieco bardziej rozwinął swoją myśl na łamach "Prawdy futbolu". Później skupił się jednak na innych błędach organizatorów gali. "Blisko mnie siedziało dwóch wiceprezesów UEFA, których nikt nie przywitał. Czasami trzeba kilka rzeczy zrobić. Widziałem w kuluarach, że był Zdzisiu Kręcina - i bardzo dobrze, bo miał prawo tam być - ale ja się zapytam, czy ktoś zaprosił Sawickiego? Był najlepszym sekretarzem generalnym w historii polskiej piłki. O pewnych rzeczach zapomniano i wyszło jak wyszło (...). Nie lubię krytykować takich rzeczy, ale nie wyglądało to dobrze. To było zrobione na szybko, po omacku, bez koncepcji. Ludzie o 19 czy 20 byli przy stolikach, a kolację podano około 23" - komentował Boniek.