- CBŚ sprawdza kilka doniesień, jakie wpłynęły na naszą firmę. Dlatego sprawdzane są umowy. Nie tylko ta ze SportFivem, jeszcze pięć innych. Pan Masiota został wezwany celem złożenia zeznań na prokuraturze. Spodziewamy się, że to samo czeka pozostałych członków zarządu z prezesem Latą na czele - powiedziała nam rzeczniczka PZPN-u Agnieszka Olejkowska. O akcji CBŚ kontra PZPN jako pierwsza dowiedziała się "Rzeczpospolita", która informuje też, że oprócz Masioty zeznania złożył inny członek zarządu związku - Marcin Animucki, który razem z Masiotą głosował przeciw podpisaniu umowy ze SportFive na dziesięć lat. CBŚ bada, czy władze nie naraziły związku na szkodę przez nadużycie swoich uprawnień albo niedopełnienie obowiązków (art. 296 kodeksu karnego). Umów, o które pyta CBŚ, jest więcej, m.in. kontrakt związku z firmą Nike, z agencją ochrony Zubrzycki. Ale to umowa ze SportFive wywołuje największe kontrowersje. Nazwano ją po podpisaniu "kontraktem stulecia". Wejdzie w życie w połowie 2010 roku i przekaże pośrednikowi właściwie całość praw marketingowo -telewizyjnych PZPN, przede wszystkim do reprezentacji, ale też np. Pucharu Polski. W zamian związek będzie dostawał do 2020 roku 6 mln euro rocznie oraz 80 proc. sumy, którą uda się zarobić ponad ten pułap. Władze związku były z tej umowy tak zadowolone, że zarząd niedługo potem dał prezesowi Lacie dwukrotną podwyżkę pensji. Więcej w internetowym wydaniu "Rzeczpospolitej" (www.rzeczpospolita.pl) i jutrzejszym wydaniu papierowym. Czytaj również: Zdradzamy kulisy: Jak PZPN podpisywał umowę z SportFive! Tomaszewski o PZPN-ie: Kruk krukowi oka nie wykole! Podejrzana umowa PZPN-u ze SportFive Kołtoń: Swawolny sejmik PZPN-u Kołtoń: Kto wyprowadził kasę z PZPN-u? 12 wielkich wpadek PZPN-u za Grzegorza Laty