Przypomnijmy, że w czwartek 18 listopada Szeliga zamieścił w sieci wpis, w którym przyznał się do sprzedania meczu Wisły z Legią w 1993 roku. "Sprzedałem mecz w 1993 roku Legia - Wisła. Chcę się poddać karze. Przepraszam" - napisał na Facebooku były piłkarz. To wywołało prawdziwą burzę. Na dodatek Szeliga w rozmowie z TVP Sport przyznał, że jest chory na raka i chciał się przed śmiercią oczyścić. Reperkusje jego słów są wielorakie. Specjalne oświadczenie w tej sprawie wydał Polski Związek Piłki Nożnej, który odniósł się między innymi do możliwości ukarania Szeligi. - Należy zwrócić uwagę przede wszystkim na to, że wniosek zawodnika o poddanie się karze nie może być procedowany z uwagi na przedawnienie. Sprawa ma już 28 lat. Ponadto ustawa o korupcji w sporcie weszła w życie dopiero w 2003 roku i wydarzenia, które miały miejsce wcześniej, według polskiego prawa, nie mogą być penalizowane. Wszystkie związkowe procedury dyscyplinarne w tej sprawie zostały już zakończone i nie zmienia tego fakt przyznania się przez zawodnika do przewinienia dyscyplinarnego, co bezwzględnie należy docenić - powiedział Adam Gilarski, Rzecznik Dyscyplinarny PZPN, cytowany przez oficjalną stronę związku. - Jeśli chodzi o etyczną ocenę tego wydarzenia, nawet jeżeli miało to miejsce wiele lat temu i nie groziły za nie konsekwencje prawne, to zawsze taki czyn jest naganny. Myślę, że to przestroga i nauczka dla tych, którzy dopuszczają się tego rodzaju działań - powiedział z kolei Rzecznik Etyki PZPN Jerzy Kostorz. Interia Sport - Gramy Dalej prosto z gali rozdania Złotej Piłki - SPRAWDŹ! Kto zdobędzie "Złotą piłkę" - SPRAWDŹ!