Rosja jest jednym z krajów, który ubiega się o organizację mundialu w 2018 roku. Dziennikarz największej rosyjskiej gazety sportowej "Sport-Express" - akredytowany przy uroczystości wyboru gospodarza mistrzostw świata - dotarł do listy VIP-ów, na której nie widnieje nazwisko Putina. Doniesienia potwierdziła "Rossijskaja Gazieta", która w środę poinformowała, że szefa rządu Rosji nie będzie w Zurychu. - Oczywiście bardzo chciałbym tam być. Jednak w obliczu ostatnich ataków na działaczy (członków Komitetu Wykonawczego FIFA) wolałbym nie wywierać swoją obecnością wpływu na szanownych głosujących, a przy okazji wzywam moich kolegów do postąpienia tak samo - powiedział premier Putin na środowym posiedzeniu rządu. W 8-osobowej delegacji rosyjskiej, której przewodniczy pierwszy wicepremier Igor Szuwałow, znaleźli się: minister sportu, turystyki i młodzieży Witalij Mutko, szef komitetu organizacyjnego Aleksiej Sorokin, honorowy członek Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA) Wiaczesław Kołoskow, właściciel Chelsea Roman Abramowicz, napastnik reprezentacji Rosji Andriej Arszawin oraz artyści - dyrygent Walery Giergijew i śpiewaczka operowa Anna Netrebko. Niewykluczone jednak, że dojdzie do powtórki sytuacji, która miała miejsce w Gwatemala City w lipcu 2007 roku - tam Soczi wygrało wyścig o prawo organizacji zimowych igrzysk w 2014 roku. Wtedy również nie było Putina na liście VIP-ów. Pojawił się jednak niespodziewanie w Gwatemali. Do dziś uważa się powszechnie, że obecność rosyjskiego polityka i jego prezentacja walorów czarnomorskiego kurortu nie była bez wpływu na decyzję. Oprócz Rosji piłkarski mundial za osiem lat chcą zorganizować: Anglia, Hiszpania z Portugalią oraz Belgia z Holandią, natomiast kandydatami do MŚ 2022 roku są: USA, Katar, Korea Południowa, Japonia i Australia.