W 2015 roku Jakub Błaszczykowski otworzył się na pełną skalę przed Polakami po raz pierwszy. Wraz z red. Małgorzatą Domagalik stworzył wówczas książkę "Kuba", docenioną przez czytelników i krytyków. Teraz emerytowany piłkarz postanowił opowiedzieć o swoim życiu ponownie - tym razem nie na papierze, a na ekranie. Przez ostatnie półtora roku powstawał film "Kuba", wyprodukowany przez Papaya Films, a dostępny od 23 lutego na platformie Prime Video. Zbigniew Boniek nie wystąpił w filmie o Jakubie Błaszczykowskim W dokumencie - oprócz rzecz jasna Błaszczykowskiego - pojawiają się także jego bliscy: żona, brat, babcia czy wujek Jerzy Brzęczek. Poza tym na ekranie zobaczymy także gwiazdy sportu: Juergna Kloppa, Matsa Hummelsa, Marco Reusa, Łukasza Piszczka, Adama Nawałkę czy Roberta Lewandowskiego. Zabrakło natomiast Zbigniewa Bońka. W pewnym momencie w filmie pojawia się puste krzesło, które czekało na byłego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Ten nie zdecydował się jednak przyjąć zaproszenia filmowców. Błaszczykowski przemówił ws. reprezentacji. Doradza kadrowiczom. "Trzeba podejść w ten sposób" Jak sugeruje fabuła filmu, powodem jest dawny zatarg Błaszczykowskiego z Bońkiem. Poszło o odebranie mu opaski kapitańskiej w 2014 roku i przekazanie jej Robertowi Lewandowskiemu. Miało się to odbyć na wyraźne polecenie Bońka. Selekcjoner Adam Nawałka - jak twierdzi Błaszczykowski - nie miał autonomii w tym zakresie. Boniek - rządzący wówczas federacją - wykorzystał swoje wpływy, aby kapitanem został Lewandowski. To był cios dla Błaszczykowskiego, który do dzisiaj nie zna odpowiedzi na pytanie, dlaczego "Zibi" zdecydował się na taki krok. W pewnym momencie filmu pada zresztą takie właśnie pytanie do Kuby. Ten odpowiada: Błaszczykowski stwierdził też, że został kozłem ofiarnym w wielu sytuacjach. Zmierzył się również z pytaniem o to, czy był dobrym kapitanem. Odpowiedzi nie będziemy jednak jeszcze zdradzać... Jakub Żelepień, Interia