FK Krasnodar to uczestnik Ligi Europejskiej, który należy do czołówki rosyjskiej Premier Ligi. Tym dziwniejszy wydaje się fakt, że podopieczni Igora Szalimowa dali sobie wyrwać zwycięstwo, prowadząc 3-0. Krasnodar objął prowadzenie już w 2. minucie, kiedy bramkę zdobył Fiodor Smołow. Nie minął kwadrans, a gola strzelił Viktor Claesson. W 33. minucie, Szwed trafił po raz drugi i goście prowadzili różnicą trzech bramek. Gospodarze wzięli się do pracy. Dwie minuty po trafieniu Claessona, gola strzelił Władimir Iljin. Po przerwie dublet skompletował Eric Bicfalvi. Serca kibiców z Jekateynburga zadrżały w 89. minucie, kiedy arbiter wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Smołow, ale nie zdołał pokonać Siergieja Kricjuka. Arbiter zarządził dogrywkę, a już na jej początku drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Aleksander Dancew. Ural przetrwał jednak dogrywkę i doprowadził do konkursu "jedenastek". W serii rzutów karnych, pomylili się Cristian Ramirez i... Smołow, który zmarnował drugiego karnego. Rywalem Uralu Jekaterynburg w półfinale będzie lepszy z pary Rubin Kazań - Sibir Nowosybirsk.